i8 to ważny etap w rozwoju samonośnych nadwozi, dzięki którym hiszpański producent może zaoferować autobus o wysokich parametrach użytkowych oraz komforcie podróżowania.
Największą zaletą samonośnych nadwozi jest ich niska masa własna i wysoka nośność. Oba te parametry dają przewagę integralnym Iirizarom nad ich wersjami zbudowanymi na podwoziach. Dodatkowym atutem i8 jest długość całkowita blisko 15 m, kwalifikująca Irizara do nielicznej grupy długodystansowych autobusów turystycznych. Taki rozmiar pozwala wygospodarować pod podłogą nawet 14,5 m3 przestrzeni bagażowej (bez kuszetki i WC). Bagażniki znajdujące się nad tylną osią rozciągają się na całą szerokość nadwozia, idealnie nadając się do przewożenia nart. Na pokładzie w najdłuższej z odmian i8 w zależności od standardu odległości pomiędzy fotelami może podróżować 56, 58, 61, a nawet 65 pasażerów. Dostępne są również 3-osiowe odmiany o długościach 13,22, 14,07 m oraz 2-osiowa o długości 12,4 m. Wysokość całkowita 3,98 m należy do znacznych nawet jak na wysokopokładową jednostkę z klimatyzatorem umieszczonym na dachu, jednak wygląd nadwozia wydaje się przeczyć tej wartości. Stylizacja wzorowana kształtem litery „V” oraz nienaganne proporcje ujarzmiły gabaryty bryły, nadając mu cechy charakterystyczne dla nadwozi samochodów osobowych. Eleganckie połączenie powierzchni przedniej szyby z dachem, a właściwie z obudową klimatyzatora to stylistyczny majstersztyk, ale projektantom chodziło przede wszystkim o aerodynamikę, ważny czynnik zużycia paliwa. Pozostała część powierzchni czołowej nadwozia również została ukształtowana w celu zmniejszenia oporów powietrza. Sądząc po niskim poziomie natężenia szumów omywającego powietrza, cel został osiągnięty. Także ogon jest dziełem stylistycznie i aerodynamicznie dopracowanym. Jego kształt ułatwia przepływ powietrza biorącego udział w chłodzeniu silnika, jak również w zmniejszaniu podciśnienia występującego z tyłu nadwozia.
Przetłoczenia poprowadzone wzdłuż bocznych ścian estetycznie oddzielają część bagażową od pasażerskiej, których zewnętrzne ściany nie leżą w jednej płaszczyźnie. Ten zabieg optycznie likwiduje obecność rowka utworzonego przez górne krawędzie klap bagażników, a po otwarciu powiększa ich dystans do bocznego pasa poszycia. Boczny profil wychodzi z obudów przednich reflektorów mocno je eksponując. Reflektory zwracają na siebie uwagę przede wszystkim jasnobiałą barwą światła, którą emitują dzięki technice LED. Pozostałe elementy zewnętrznego oświetlenia także opierają się na technice świecących diod ze względu na ich trwałość i energooszczędność. A odbiorników prądu nie brakuje na pokładzie i8. Wszystkie one, począwszy od indywidualnych zestawów multimedialnych i oświetlenia, gniazd ładowarek, aż po ekspresy do kawy i podgrzewacze wody zużywają energię, której bilans mógłby być niekiedy zagrożony, gdyby nie LED (szczególnie w czasie pracy silnika na wolnych obrotach).
Wnętrze wygląda równie atrakcyjnie jak poszycie nadwozia, a przy tym jest funkcjonalne. Fotele zostały specjalnie zaprojektowane dla nowego Irizara, podobnie jak kokpit. W ostatnim rzędzie zainstalowane są cztery fotele. Ergonomia stanowiska kierowcy ewoluowała w kierunku uproszczenia sterowania m.in. komputerem pokładowym oraz udogodnień związanych z przebywaniem za kołkiem. Pedał hamulca pozostał na podłodze, ale w otoczeniu kolumny kierownicy pozostaje sporo wolnego miejsca umożliwiającego zajęcie dogodnej pozycji. Po lewej stronie kolumny kierownicy znalazła się wnęka na butelkę. Fotel należący do rozwiązań z górnej półki dopełnia obrazu odmienionego kokpitu Irizara. Multifunkcyjna kierownica i zautomatyzowana skrzynia biegów wyznaczyły nowy standard prowadzenia długodystansowego autobusu. Pod tym względem integralne Irizary upodobniły się do swych konkurentów. Na tym podobieństwie skorzystają kierowcy przesiadający się z kokpitu do kokpitu. 12-biegowy AS-Tronic, wykorzystując potencjał momentu obrotowego „500” DAF-a, raczej oszczędnie operuje przełożeniami. Wstrzymując pracę automatu poprzez przejście do trybu „manual” można na wielu podjazdach uniknąć zbędnej redukcji, oszczędzając paliwo i sprzęgło.
Elastyczny MX 13 bez oznak przeciążenia schodzi poniżej 1000 obr./min, dociągając do wierzchołka wzniesienia. Przycisk „A/M” znajduje się na zespolonym przełączniku tuż pod obręczą koła kierownicy, więc sterowanie trybami pracy automatu odbywa się bez odrywania od niej dłoni. Zgrabne kółko pokazuje swe zalety także na serpentynach, ale podczas manewrowania w miejscu, szczególnie 3-osiowcem, trzeba do niej przyłożyć dodatkową siłę rąk. Z dwunastu biegów skorzystają układy napędowe z silnikami o niższej mocy lub pojemności skokowej takimi jak np. MX 11 (10,5 l) przewidziany do krótszych modeli i8. Gęste stopniowanie przełożeń umożliwia utrzymanie optymalnego spalania oraz temperatury katalizatora w zmiennych warunkach obciążenia silnika. Mniejszy MX ma już za sobą modernizację, w wyniku której uzyskał wyższą efektywność spalania oraz stosunkowo niskie zużycie AdBlue (poniżej 3%). W świetle nowych osiągów silnika, a także dostępności wolnej przestrzeni w podwoziu wydłużanie zasięgu poprzez zastosowanie dodatkowych zbiorników jest realne i może przynieść spore korzyści, szczególnie dla przewoźników operujących na długich dystansach.
Flagowy Irizar produkowany jest w technologii stali nierdzewnej. Zastosowano stal o podwyższonej wytrzymałości, zyskując obniżenie masy własnej. Przebieg procesu produkcyjnego wynika m.in. z lokalizacji fabryki wybudowanej w górach, w malowniczej miejscowości Ormaiztegi niedaleko San Sebastian. W głównym kompleksie budynków wykonywany jest kompletny montaż nadwozia i podwozia. Układy napędowe montowane są w osobnej hali, gdzie dokonuje się także pierwszych testów gotowego pojazdu. Fabryka jest własnością spółki pracowniczej, co m.in. oznacza, że jej załoga pracuje niejako u siebie i na własny rachunek. W latach kryzysu wspólnie podejmowane decyzje pozwoliły utrzymać stan zatrudnienia. Konieczne było chwilowe obniżenie zarobków, ale obecnie, gdy fabryka produkuje pełną parą, wszystko wróciło do normy, a nawet zwiększono zatrudnienie. Dodatkowa siła przybyła z Brazylii, z tamtejszej fabryki Irizara. Rynek Ameryki Południowej przeżywa ekonomiczne wahnięcia odbijające się m.in. na sprzedaży autobusów. Irizar wykorzystuje w produkcji głownie komponenty wytwarzane przez Grupę Irizar. Należą do niej m.in. firmy takie jak Hispacold (klimatyzacja), Masats (drzwi), Jema (elektronika mocy), Datik (systemy elektroniczne). Datik dostarcza m.in. rozwiązania podnoszące poziom bezpieczeństwa aktywnego takie jak np. system MagicEye czuwający nad zmęczeniem kierowcy, a także asystent linii oraz radarowy detektor przeszkód. Układ napędowy, zawieszenie pochodzą od zewnętrznych dostawców. Autobusy sprzedawane w Europie wyposażone są w silniki DAF-a (MX 11, MX 13), natomiast eksportowane do USA – Cumminsa. Największy z i8 dysponuje mocą 510 KM (2500 Nm) generowaną przez silnik MX 13 (12,9 l). Wszystkie jednostki napędowe flagowego Irizara współpracują ze zautomatyzowaną skrzynią biegów ZF AS-Tronic. Mocny napęd z elastycznym silnikiem w roli głównej potrafi utrzymać stosunkowo wysoką prędkość jazdy nawet na ostrych zakrętach. Wtóruje mu zawieszenie, dobrze radzące sobie z wysoko położonym środkiem masy oraz nierównościami nawierzchni. Zarówno oś kierująca, napędowa, jak i wleczona dostarczane są przez ZF. Integralne Irizary stanowią obecnie ok. 25% produkcji hiszpańskiej fabryki. Polski przedstawiciel Irizara – Grupa Wanicki dostarczyła od 2011 r. 23 integralne modele. Od tego roku sprzedażą autobusów w ramach grupy kieruje Maciej Krzyż, który doświadczenie zawodowe zdobywał pracując w przedstawicielstwach rożnych producentów. Wanicki dysponuje rozbudowaną siecią serwisową, a także mobilną jednostką świadczącą usługi u klienta.
Irizar i8, dane techniczne: